poniedziałek, 28 stycznia 2013

Wyprzedażowy haul zakupowy

Hej,
Dzisiaj mam dla was moje łupy z wyprzedaży :)
Mam nadzieję, że wam się spodobają i że zachęcę was jeszcze do poszukania czegoś.
Balerinki z Zary. Bardzo, bardzo wygodne. Przecenione ze 119 na 49,90.
Naszyjnik ze Stradivariusa. Cena 5,99, z 29,9 :)
Kolejna zdobycz ze stradivariusa, również 5,99 z 49,90 :D
Paletka cieni z Claire's. Cena 20 zł.

Nie jest tego dużo, ale myślę, że to co upolowałam to niezłe okazje.
A co wam udało się kupić na wyprzedażach?
Zawsze czekacie na obniżki czy wolicie kupować już nowe wiosenne kolekcje?
Dajcie Znać :)

Buziaki,
Odchudzona 15 :)

niedziela, 27 stycznia 2013

Lakierowo cz.2

Hej,
Jak obiecywałam dzisiaj czas na drugi odcinek lakierowy.
Będą to odżywki i lakiery bezbarwne (firm, z których innych kolorów już nie mam,bo pozostałe odcinki planuje robić "firmowo").

Znowu przepraszam za zdjęcie w pionie :)

 1) To oliwka do skórek i paznokci z Oriflame. Jest ona dość stara (w zasadzie to była), a teraz ma nieco inny kształt buteleczki. Kosztuje ok. 22 zł. Myślę, że działała całkiem nieźle, ale nie jest to coś co musicie spróbować, jeśli macie swoją albo wolicie inną, tańszą to nie mam nic przeciwko. Nie jest to po prostu produkt powalający na kolana.

2) Baza i top coat w jednym, również z oriflame. Myślę, że też kosztował ok. 20 zł. Na początku użytkowania było świetnie, ale w połowie buteleczki zaczął gęstnieć. Powodowało to konieczność używania większej ilości produktu co z kolei powodowało jego bardzo wolne wysychanie. Również nie mój ulubiony duet. Obecnie używam z Sephory i jest dużo fajniejszy.

3)Odżywka eveline 8w1. O tym produkcie pisałam już w ulubieńcach roku. Dlatego odsyłam was do tamtej recenzji KLIK. Ogółem Polecam!

4)Żel (czyt, odżywka) do paznokcie firmy Killys. Czasem używałam go jako bazy, ale za żadko żeby wam coś powiedzieć. Recenzja na pewno się jeszcze pojawi :)

5) Avon, to odżywka/lakier z drobinkami złota. Bardzo szybko wysycha i powoduje, że na naszych paznokciach są delikatne złote drobinki, które ślicznie się mienią. Plusem jak dla mnie jest wszechstronność: jedna warstwa, dwie warstwy albo jako lakier na wierzch. Za każdym razem wygląda dobrze. Jeśli nie lubicie czekać, aż dwie warstwy kolorowych lakierów wam wyschną, nie lubicie tracić czasu na paznokcie to serdecznie polecam.

Na dzisiaj to tyle mam nadzieję, że wam się podobało.
Przepraszam za moją małą aktywność, ale ostatnio mam ciężki okres.

Pozdrawiam wszystkie kosmetykomaniaczki :)
 Odchudzona 15 :)


Youtubowy Abs, czyli ćwiczenia + motywacja w jednym

Hej,
Jak widzicie po tytule czas na kolejne ćwiczenia. Znowu na brzuch, ponieważ to część mojego ciała, która przeszkadza mi najbardziej. Nadal siedzę w domu, dlatego mam sporo czas na szukanie :) Dzisiaj kolejna propozycja ćwiczeń na brzuch: abs z kanału livestrongWoman


W filmiku po raz kolejny widzimy ćwiczenia, ale i wykonawcę, która przynajmniej dla mnie jest bardzo, bardzo motywująca. No bo kto z nas nie chciałby mieś takiego ciała?

Na koniec piosenka, bo już dawno nie było:


Buziaki,
Odchudzona  :)

wtorek, 22 stycznia 2013

Kciuki :)

Hej,

Wiem, że już późno, ale przychodzę do was z taką małą prośbą.
Jutro czeka mnie bardzo ważny egzamin (nie jest to sesja ani prawo jazdy).
Bardzo bardzo mi na tym zależy.
Jeśli macie taką możliwość to do południa trzymajcie za mnie kciuki.
Będę na prawdę wdzięczna :)

Zestresowana,
Odchudzona 15 :0

Słodycz, który nie tuczy

Cześć,
Jeśli przeczytałyście nagłówek to zapewne myślicie: chyba zwariowała, takie nie istnieją albo taaa jasne, wszyscy tak mówią. Przyznam sama bym pomyślała, że to dziwne :)

Czym jest moja niespodzianka zobaczycie na zdjęciach na końcu.

Cen:5,99     Sklep:Rossmann

Zobaczyłam ją w gazetce promocyjnej i stwierdziłam, że muszę ją mieć. 
Słodycz który nie tuczy, genialne. Można używać ile się chce.

O czym mowa?

O gąbce    :P

Ja skusiłam się na pączka, wiem, że był jeszcze hot dog :)




I powiedzcie mi, że takie słodkości szkodzą.
I jak oko cieszą, ja jak na tę gąbkę patrze to aż mi się oczy śmieją.
Myślę, że będzie to dobry gadżet za równo dla was jak i waszych dzieciaków.

Mam nadzieję, że wam się podoba.
Całuski,
Odchudzona 15 :*

poniedziałek, 21 stycznia 2013

Nawilżająca maseczka - Essence

Witajcie,
Dzisiaj kosmetycznie, ale twarzowo :)
Jakiś czas temu kupiłam sobie intensywnie nawilżającą maskę do twarzy z Essence. Produkty tej firmy dostępne są m.in. w drogeriach Natura, Super-Pharm, ale myślę, że w osiedlowych też je dostaniecie. Mimo to chcę zaznaczyć, że ja swoją maskę kupiłam w zagranicznej szafie Essence, ale z tego co czytałam na stronie jest ona dostępna w Polsce :)
Nie pamiętam dokładnej ceny, przypuszczam, że w przeliczeniu było to coś ok. 6-7 zł.

Opis ze strony: Papierowa maska jest super łatwa w użyciu! intensywnie pielęgnuje i wygładza skórę. ekstrakt z ogórka gwarantuje dogłębne nawilżenie. przeznaczona do wszystkich rodzajów skóry.

A tak prezentuje się zawartość opakowania na mojej twarzy :)


 Jeśli chodzi o jej działanie to jest naprawdę fajna. Ma przyjemny, ogórkowy, świeży zapach. Jest delikatna i bardzo ładnie nawilża. Pozostawia skórę odżywioną i gładką.
Minusy? Maseczka (papierek) nie przylega dobrze do skóry, jak dla mnie była po prostu za duża, ale mimo to polecam.

Mnie na prawdę przypadłą do gustu. Mając ją na twarzy nie musicie się martwić, że wam spłynie, albo, że ubrudzicie swoje ubrania. Muszę tylko poszukać jej w naszych drogeriach. Jej cena nie jest wysoka, dlatego chcącym przetestować coś nowego serdecznie polecam!

Macie jakieś swoje ulubione maseczki do twarzy?
Chętnie sprawdzę :)

Odchudzona 15 :)

niedziela, 20 stycznia 2013

Ćwiczenia na brzuch

Hej,
Dzisiaj ćwiczenia na brzuch. Teraz w ramach planowania mojego projektu poszukuję różnych pomysłów na ćwiczenia, żeby nie było nudno. Jeśli macie swoje propozycje lub sposoby na fajne treningi piszcie w komentarzach lub na email.
Znalazłam takie wideo. Dziewczyna ma ładną sylwetkę, co dodatkowo motywuje nas do ćwiczeń. Sama jeszcze nie wykonywałam ich, ale obejrzałam i widzę, że podobne wykonywałam na aerobiku. Myślę, że 15 min dla naszego brzucha to nie dużo, a systematyczność może dać nam oczekiwane efekty. Dlatego polecam wam spróbować. Poniżej film z ćwiczeniami. Mam nadzieję, że wam się spodoba :)


Gratis inspiracja :)



Miłego dnia,
Odchudzona 15 :*

sobota, 19 stycznia 2013

Moje paznokcie - Moje lakiery

Cześć,
Jak już obiecywałam dawno, rozpoczynam serię Moje lakiery do paznokci. Dzisiaj pierwszy post, który dotyczyć będzie jeszcze pilniczków i wszystkich tych rzeczy których używamy zanim nałożymy lakier. Będzie taki bardziej manicure :)
Seria Moje lakiery, będzie dość rozciągnięta w czasie, gdyż lakierów mam na prawdę sporo. Chcę, żeby każdy odcinek (wpis) przedstawiał inną markę. Liczę, że taki sposób wam się spodoba.
Chciałabym też, abyście w komentarzach dodawały własne sposoby na paznokcie, ulubione produkty i wszystko co wiąże się dłońmi (JEŚLI CHCECIE). W ten sposób powstanie taka mała księga złotych sposobów na piękne paznokcie :)

Zacznę od przechowywania lakierów i produktów do pielęgnacji paznokci. Moje lakiery przechowuje w pudełku  z przykrywką. Znajdują się daleko od okna, aby światło słoneczne nie ogrzewało ich. Jeśli chodzi o pilniczki, itp. przechowuje je w szufladkach z Ikei. 
Zacznijmy od produktów do pielęgnacji. Zdjęcia znowu robią się w pionie :(, ale chyba jakoś bardzo to nie przeszkadza (mam nadzieję).


 Na tym zdjęciu widzicie mnóstwo pilniczków papierowych. Przed zakupem takiego najlepiej jest go dotknąć, musicie sprawdzić, czy nie jest za ostry, bo będzie wam szarpał paznokcie, co doprowadzi do ich rozdwajania. Moje ulubione są z Essence (Zielony i poniżej niego). Przed zakupem są zapakowane, ale jeszcze nie spotkałam się z tym, aby któryś był za mocny. 
Których nie polecam- H&M. To była wprawdzie mini wersja, ale i tak bardzo, bardzo szybko ścierała się powierzchnia piłująca i mogłam sobie ruszać, a i tak nic się nie piłowało.  Mam też jedną polerkę, również z H&M (ta z napisem Step1). Jest fajna, ma 4 kroki polerowania, ale ja nie zawsze znajduje czas aby polerować moje paznokcie :)

Kolejna rzecz to krem, czyli nawilżanie naszych dłoni i paznokci, czyli podstawa pielęgnacji. Kremujcie dłonie codziennie, kilka razy dziennie. Na zdjęciu mój ulubiony krem Anida z oliwą z oliwek.

Tutaj  możecie zobaczyć inne "gadżety:
1) separatory
2) obcinacz do panzokci
3) Kredka do robienia białych kresek do French Manicure 
(dostałam w prezencie i jeszcze jej nie używałam)
4) Evelinie- Miękkie i zadbane skórki. Preparat do zmiękczania skórek. Nakładacie go na skórki, czekacie 5 min, następnie wycieracie i możecie patyczkiem, łatwo odsunąć zmiękczone skórki.
5) Patyczki do odsuwania skóek -Donegal.

W następnym "odcinku": Lakiery bezbarwne i odżywki do paznokci. Zapraszam!
Pozdrawiam, 
Odchudzona 15 ;)

piątek, 18 stycznia 2013

Co u mnie słychać + plany na najbliższą przyszłość

Hej,
Ostatnio mam trochę opuściłam się na blogu, ale jak już pisałam (nie chcę się powtarzać, ale może ktoś zagląda po raz pierwszy) miałam naprawdę dużo nauki.
Kiedy tak na prawdę cieszyłam się z nadchodzącego czasu, dopadło mnie ogromne przeziębienie. Ja się rozejrzeć po moim pokoju to widać prawie same chusteczki do nosa :)
Cała jestem zatkana, ale na szczęście nie mam gorączki i mogę dla was napisać. 
Dziś siedziałam w domu. Wiadomo jak się nie ma co robić to zawsze jest Internet. Nie pytajcie czemu nie pisałam wcześniej sokoro miałam cały dzień wolny (chyba nie miałam pomysłu na wpis). 

W każdym razie przeglądałam inne blogi. Za każdym razem bardzo interesowały mnie metamorfozy. Było mniej więcej tak: WOW! Jak ona to zrobiła? Zaraz potem, ale ja jestem beznadziejna, bo tak nie potrafię. Dotarło do mnie, że tysiące ludzi, w każdym wieku może osiągnąć swój cel i spełnić swoje marzenia jeśli tylko bardzo chce. Wiem, że muszę coś postanowić, bo za chwilę obudzę się w czerwcu i okaże się, że bikini będzie moim największym przeciwnikiem, a w 30 stopniowe upały najchętniej chodziłabym w dżinsach.

Co planuję?
Nowy plan, wyzwanie w stylu "Świąt", ale dużo bardziej poważne i dłuższe. Zdrowe odżywianie, organizacja czasu i przede wszystkim wytrwałość + motywacja. Chcę do tego podejść naprawdę poważnie, chcę, żeby wszystko było bardzo, bardzo przemyślane, że kiedy potknę się, będę mogła wstać, a nie polec na całej linii.
Jeszcze nie wiem czy będą to ćwiczenia z Chodakowską czy A6W, a może coś innego, ale już teraz obiecuję wam, że na pewno plan się pojawi.

To chyba jeden z niewielu pozytywnych skutków choroby- czas :)

Zapraszam was już jutro, pojawi się pierwszy wpis z serii Moje Lakiery :)

Na koniec motywacyjna fotka, żeby już nikt nie miał wątpliwości, że warto walczyć :)

 
Buziaki,
Odchudzona 15 :*

czwartek, 17 stycznia 2013

Jabłkowe Crumble!

Hej,
Dzisiaj czas na tytułowe crumble, czyli po prostu mówiąc owoce pod kruszonką. Zama przejrzałam wiele przepisów i zrobiłam taki własny miks.

Zanim słodkości, jeszcze raz chciałam przeprosić za nieobecność i podziękować za wsze wsparcie i zrozumienie. Na prawdę bardzo wiele to dla mnie znaczy.

Na crumble znajdziecie na prawdę wiele przepisów, moim głównym motywatorem była Nieesia25 - ona robiła jabłkowo-rabarbarowe. Ja miałam w domu tylko jabłka i ochotę na coś słodkiego. Dlatego wybrałam właśnie to danie. Jest na prawdę dziecinnie proste. Poniżej kilka linków, którymi się sugerowałam.

Mam własne zdjęcia i z góry przepraszam za brudną szybę w piekarniku.
Zaczynamy!

Będziecie potrzebować:
*dowolne owoce (ja miałam jabłka sztuk-6)
*cynamon
*120 g mąki
*100 g cukru (ale ilość zależy od kwaśności owoców)
*50 g masła
* garść płatków owsianych


 1) Jabłka myjecie, a następnie obieracie. Kolejnym krokiem jest pokrojenie ich w dość sporą kostkę.
2) Do jabłek dodajecie cynamonu, do smaku. Należy dodać jeszcze ok.50 g cukru (w zależności od tego jak kwaśne macie jabłka) i 4 łyżki wody. Jabłka podsmażamy na patelni (lub w garnku) do czasu aż zmiękną, ale nie będą ciapą (mają być w miękkiej kostce).
3) gotowe owoce przekładamy do żaroodpornego naczynia lub formy na tartę.
Czas na kruszonkę!

4) Do miski dodajemy garść (lub więcej) płatków owsianych, masło i mąkę oraz cukier. Uważajcie, żeby nie przesłodzić.





5) Powstałą mieszaninę ugniatamy palcami (możecie zobaczyć jak w filmiku robi to Nieesia). Robicie tak do czasu, aż wszystko się wymiesza, a masło nie będzie w dużych kawałkach tylko połączone z resztą suchych składników.


 6) Kruszonkę skosztujcie (wiem, że jest dobra, ale nie zjedzcie całej). Jeśli jest za mało słodka dodajcie cukru i wymieszajcie raz jeszcze. Gotową mieszanką posypcie wyłożone w naczyniu jabłka.


7) Teraz wkładacie naczynie do piekarnika rozgrzanego do 180 stopni, na 35-40 minut. Ja przez 25 minut miałam włączoną dolną grzałkę, a potem zmieniłam na górną (żeby kruszonka za bardzo się nie spiekła).
 8) Po upływie czasu, kiedy kruszonka ma złocisty kolor, wyjmujemy nasze crumble.
 9) Najlepiej crumble podawać na ciepło (dla łasuchów z lodami waniliowymi), ale i bez nich sie obejdzie.


 Wiem, że może nie wygląda najefektowniej, ale za to jak smakuje :P Pycha!
Zdaje sobie sprawę, że dietetyczne danie to to nie jest, ale każdy z nas może pozwolić sobie na odrobinę szaleństwa. Zapewniam, że ten deser wyjdzie każdemu, jest dziecinnie prosty. Ja miałam jabłka ale możecie też użyć rabarbaru, śliwek, owoców leśnych, itp.

Smacznego!

Mam nadzieję, że przepis wam się spodobał i że wy spróbujecie go zrobić. Dajcie znać jak wam wyszło. Piszcie też czy chcecie więcej przepisów.

Pozdrawiam wszystkie endorfinomaniaczki
oraz endorfinomaniaków,
Odchudzona 15 :)


poniedziałek, 14 stycznia 2013

Usprawiedliwienie

Cześć,
Dzisiaj przychodzę, żeby się trochę wytłumaczyć i przeprosić.
Ten tydzień mam na prawdę zawalony zajęciami i niestety na bloga nie znajdę już czasu.
Nie oznacza to jednak, że o was nie myślę, bo już snuję intensywne plany na kolejne posty i obiecuję, że zbiorę się z serią lakierową, a seria próbek niestety się nie pojawi (okazało się, że większość przeze mnie posiadanych jest przeterminowana :( ). Dajcie znać czy paznokcie was interesują. Mogę dołączać pomysły, ale głównie miały być to opisy posiadanych przeze mnie produktów.

Toteż bardzo bardzo was przepraszam i mam nadzieję, że uzbroicie się w cierpliwość.
Jeśli macie jakiekolwiek pomysły na posty, serie, tagi lub chcecie zadać mi pytanie, piszcie w komentarzach lub na emaila: odchudzone15@gmail.com. Czekam!

 Święta Prawda ! :D

Ja się zmywam do nauki, a wy lećcie poćwiczyć,
Trzymam za was mocno kciuki,
Buziaki,
Odchudzona 15 :*

sobota, 12 stycznia 2013

Ulubieńcy roku 2012 :D

Hej,
Dzisiaj czas na ulubieńców roku 2012. Przyznam wam szczerze, że ogląda wiele kanałów na You Tubie i chyba filmy, które lubię najbardziej to właśnie ulubieńcy. Ponieważ mam już wreszcie swojego bloga, cieszę się, że mogę dla was takowych zrobić. Nie wiem czy będzie wam się coś takiego podobało, a nawet jak nie to następna taka okazja za rok :)
Jeśli chodzi o zdjęcia to pytałam was o nie, ale nic nie pomogło, dlatego będą zdjęcia od producentów lub moje, ale ogólnego nie będzie :(

Czas zacząć!
Ta maska jest po prostu świetna, niestety już się skończyła. Kupiłam tę najnowszą: Kreatyna+jedwab, ale to nie to samo. Jak dla mnie ta jest o wiele lepsza :) Jest to intensywnie regenerująca maseczka firmy Biovax ( L'biotica). Jest wiele rodzajów do wyboru. Ja skusiłam się na ten z serii Latte. W Super-pharm kosztują 20 zł, ale często w promocji możemy je dostać za 15zł, a z kartą Lifestyle nawet za  Maskę zł, nakładamy na skórę głowy i włosy, zakładamy dołączony termocap lub zwykłą reklamówkę, na wierzch ręcznik. Tak czekamy sobie 20 min, a następnie zmywamy. Jej zapach jest nie do opisania. Pachnie mlecznie i kokosowo. Cudownie! Po zmyciu maseczki włosy są gładkie, lśniące, łatwo się rozczesują i oczywiście pięknie pachną.  Ja widzę same plusy.Nadaje się nie tylko do włosów osłabionych, ale do wszystkich, dlatego jeśli poszukujecie takiego produktu gorąco polecam!


Kolejny jest krem do rąk i paznokci firmy Anida. Ma regenerować i nawilżać nasze ręce i pazurki. 
Zawiera oliwę z oliwek. Moim zdaniem jest super! Ma ładny, ale nie drażniący nas zapach. 
Po użyciu kremu nasze ręce są gładkie i pachną właśnie tym produktem. Jest bardzo wydajny i szybko się wchłania. Mimo to z wielkim przesuszeniami nie da sobie rady, Obecnie używam inną wersję tego kremu i nie jest taka fajna jak ta. Jego ceno to 3-4 złote, więc jest jak najbardziej korzystna. Gorąco polecam!

Jedwab w płynie, firmy Biovax. Ma wygodne w użyciu opakowanie, które ma pompkę dozującą idealną ilość produktu. Kupujemy 15ml jedwabiu i kosztuje ok. 9-10zł, dodam, że jest bardzo bardzo wydajny. Ja jednak zawsze kupuję go w promocyjnych cenach ( w drogeriach natura, super-pharm zdarza się to naprawdę często :)) Jego niewątpliwą zaletą jest możliwość nakładania go na włosy mokre jak i suche. Ma cudowny zapach, który utrzymuje się na włosach. Pozostawia je gładkie i błyszczące. Sprawia, że nasze włosy są odżywione i chroni je np. przed działaniem wysokich temperatur. Jak dla mnie stanowi idealne wykończenie każdej fryzury.
 
 Czas na zmywacz do paznokci. Pisała o nim już w projekcie Denko. Zmywacz nie zawiera acetonu, wiadomo pachnie, a w zasadzie śmierdzi jak to każdy zmywacz. Moim zdaniem całkiem dobrze usuwa lakier. Oczywiście usuwanie brokatowego lakieru trwa trochę dłużej. Jeśli macie wyjątkowo ciemne albo czerwone kolory to starczy przytrzymać dłużej wacik. Ma duże opakowanie i jest wydajny, dlatego polecam go każdemu. Dodatkowo jego cena: 5 zł, nie można mu się oprzeć. Dodam jeszcze, że w 2012 zużyłam przynajmniej 3 opakowania, a teraz mam już kolejne :)
 


 
O pomadkach pisałam już post, nie chcę się powtarzać więc zapraszam do tego posta (KLIK). Zdecydowanie te dwie pomadki są moje ulubione.

Czas na odżywkę GLISS KUR. Jest to odżywka w sprayu,a więcej szczegółów na opakowaniu. Mnie zachęciła do niej promocja wSuper-Pharm. Odżywka ma bardzo przyjemny zapach, możecie nakładać ją na włosy mokre jak i suche. Bardzo dobrze odżywia włosy i sprawia, że pachną właśnie nią. Jeśli przeczeszecie puszące się włosy i spryskacie je tą odżywką to efekt wygładzonych i odżywionych włosów pozostanie z wami na długo. To stosunkowo nowe odkrycie, ale warte swojej ceny.
 Kolejny ulubieniec to balsam brązujący firmy Dove. Jest to balsam do cery jasnej, bez błyszczących drobinek. Jak dla mnie jest bardzo fajny. Nie śmierdzi samoopalaczem. Nawilża skórę i stopniowo nadaje jej brązowy odcień. Efektu nie zauważycie po jednym dniu, ale po min. 3. Dzięki temu nie zrobicie sobie nim krzywdy. Dla tych, którzy nie opalają się polecam :) Ja używałam go przez wakacje i miałam choć delikatnie opalone nóżki :)

 Czas na żel pod prysznic. Już na zdjęciu widać, że jest to ogromne opakowanie, bo aż 750ml. Kupiony był w The Body Shop na letniej przecenie - 50% (inaczej bym go nie kupiła, za drogi). Ma genialny zapach (grejpfrutowy), tak jak wszystkie produkty tej firmy. Jest też bardzo wydajny. Zużywałam go na przemian z innymi żelami. Jest świetny, ale robię sobie krótką przerwę, bo używam go już pół roku. Wam polecam kupowanie na przecenach, wyprzedażach, żeli, ale w mniejszych opakowaniach i jeżeli lubicie to również maseł do ciała.
 Kolejny ulubieniec to kalendarz. Kupowałam go jeszcze w sierpniu, w Biedronce, za 24,99 zł. Jest to kalendarz na rok szkolny, dlatego teraz takiego nie kupicie, ale w przyszłym roku polujcie na coś podobnego. Przyjemny w dotyku papier i dużo miejsca na notatki :)

 Pilniczki do paznokci. Teraz kupiłam szklany, ale w zeszłym roku używałam papierowych. Te dwa pochodzą z Essence. Kosztowały maks. po 8 zł. Są delikatne i nie szarpią paznokci, dlatego dla łamliwych pazurków polecam. Często na zakupach łamie mi się paznokieć i na szybko potrzebuję pilniczka, zawsze zawiodę się na tych zwykłych, na tych zawsze mogę polegać. Minus szybką się ścierają, ale jak to wszystkie papierowe.

 Pisałam wam już, że często zmieniam dezodoranty. Ten jednak kupiłam 3 razy. Podoba mi się jego zapach i to, że nie krystalizuje się, "nie kulkuje się" na skórze, nie brudzi też ubrań. Moim zdaniem to najlepszy dezodorant jaki kiedykolwiek miałam. Kosztuje ok. 9 - 10zł. Jeśli ciągle poszukujecie dobrego deo to polecam jego wypróbowanie.

Ostatnia jest odżywka do paznokci firmy Eveline. Jeśli jej nie testowałyście to na pewno o niej słyszałyście. Ma tyle samo przeciwników co i zwolenników. U mnie nie zaszkodziła, ale pomogła. Moje paznokcie stały się mocniejsze i twardsze. Kosztuje ok. 11zł, w promocji 8. Nie wiem co by wam jeszcze tu napisać. Stosujemy ją 4 dni z rzędu, potem zmywamy i jeszcze raz to samo. Postępujemy tak dopóki ni uzyskamy wyczekiwanego efektu. Jesli wasze paznokcie się rozdwajają, albo łamią koniecznie spróbujcie.

Uff, tyle tego pisania.
Mam nadzieję, że wam się podoba. 

Jakie były wasze ulubione kosmetyki zeszłego roku?
Macie jakieś propozycje do testowania?
Czy używałyście któryś z powyższych kosmetyków i co o nich sądzicie?

Napiszcie koniecznie,
Całuję,
Odchudzona 15 :*

piątek, 11 stycznia 2013

Liebster Award

 Hej,
Dzisiaj kolejne pytania. Tym razem, zostałam do nich zaproszona przez Oponkę.
Mowa tu o Liebster Award, zasady poniżej:
Nominacja do Liebster Award jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za "dobrze wykonaną robotę". Jest przyznawana dla blogów o mniejszej liczbie obserwatorów, więc daje możliwość ich rozpowszechnienia. Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała. Następnie nominujesz 11 osób ( informujesz ich o tym) oraz zadajesz im 11 pytań. Nie wolno nominować bloga, który Cię nominował.

Już wiecie o co chodzi, pytania które dostałam od Oponki:

1) grzeszek dietetyczny któremu nie potrafisz odmówić ?
- Ogółem słodycze, najbardziej czekolada i lody :)
2) ile masz wzrostu? chciałabyś mieć więcej/mniej?
- Mam 163 cm i przydałoby mi się jeszcze troszkę
3) idealne śniadanie?
- Mmm, naleśniki (niestety, kalorycznie :P )
4) uczysz się/studiujesz/pracujesz?
-Uczę się
5) wymarzone zajęcie które dawałoby utrzymanie?
- Kurcze nie wiem, jest tyle rzeczy które chciałabym robić. Chciała być kosmetyczką, ginekologiem położnikiem, instruktorem fitness, dietetykiem o wiele by tu wymieniać, ale nie wiem!
6) lubisz gotować? jeśli tak to czy masz jakieś popisowe danie? :)
- Bardzo lubię gotować, a najbardziej piec. Popisowe danie- Muffinki :)
7) ulubiony napój?
- Woda
8) jakie są Twoje zainteresowania/pasje?
- Gram na keyboardzie, oprócz tego wiadomo Fitness, aerobik. Kocha muzykę oraz modę, a uroda to coś co zawsze bardzo mnie ciekawi.
9) najbardziej niesmaczna rzecz jaką próbowałaś w życiu?
- Wiem, że tutaj pojawi się krytyka, ale taki mam smak: nie lubię szpinaku.
10) jakie są Twoje ulubione zajęcia gdy masz dzień tylko dla siebie?
- Zdecydowanie fitness, a drugą rzeczą są zaległości na You Tube oraz książki + czyste lenistwo :)
11) możesz wybrać darmową, nieograniczoną dostawę jednego 
produktu spożywczego, co by to było ?
- To  dopiero mam problem, chyba wybrałabym makaron, o tak uwielbiam go <3

Dziękuję Oponce za pytania, a teraz moje:
1)Dlaczego postanowiłaś/łeś założyć bloga?
2) Ulubione ćwiczenia?
3) Pora dni na ćwiczenia.
4) Jaki jest twój największy jedzeniowy grzech?
5) Ulubiony film?
6) Najlepsza książka, jaką kiedykolwiek czytałeś?
7) Ćwiczenia ze sprzętem, z jakim czy bez?
8) Jak często ćwiczysz?
9) Jaka jest twoja największa inspiracja?
10) Jak brzmi twoje najważniejsze postanowienie na 2013 rok?
11)Gadżet, bez którego nie wyobrażasz sobie życia?

Nominuję:

Mam nadzieję, że weźmiecie udział w zabawie

Pozdrawiam was gorąco,
Odchudzona 15



środa, 9 stycznia 2013

Fit Inspiracje :)

Hej,
Poprzednie inspircje/motywacje były w grudniu, dlatego dzisiaj właśnie one :)
Myślę, że na Pinspire.pl i Stylowi.pl niedługo mnie zablokują, ale kocham te strony, a zdjęcia znajdujące się na nich po prostu są boskie. Możecie mi nie uwierzyć, ale potrafię spędzić tam godzinę przeglądając fotki. Dlatego, jeżeli potrzebujecie inspiracji  nie tylko sportowych, ale i modowych, kulinarnych, wnętrz to serdecznie wam polecam. 
Miłego oglądania!



















Uważam, że takie metamorfozy również są bardzo motywujące.
To by było na tyle, tu chyba nie muszę się za bardzo rozpisywać.
Mam nadzieję, że dobrze wam się oglądało i że teraz ruszacie już do ćwiczeń.

Mam też do was taką techniczną sprawę, w kwestiach informatycznych nie jestem zbyt biegła. Kiedy chcę wstawić moje zdjęcie, które powinno być w poziomie to samo zamienia się na pion. Nie umiem tego zmienić, a wpis z ulubieńcami roku czeka na napisanie, bez zdjęcia nie chcę go robić, a własne foto wygląda lepiej niż to ze strony. Więc, jeśli ktoś z was wie co powinnam zrobić to proszę o pomoc :)

Buziaczki,
Odchudzona 15 :D